Ponieważ Dani był w Ariwara i
miał wrócić w sobotę, postanowiłam poczekać na niego i w poniedziałek
pojedziemy razem do Ariwara. Tak że ostatni czas płynie powoli, kończyłyśmy
sprzątanie w piekarni, w sobotę po raz pierwszy od dawna znowu jedliśmy nasz
chleb. Po tak intensywnej pracy w szpitalu teraz ciężko mi nic nie robić, więc
z niecierpliwością czekam na poniedziałek. Dzisiaj Clara zrobiła przepyszne
lody z awokado, mamy taką specjalną maszynę, jak się okazało, do robienia
lodów. Pychota! Na razie z Rzymu nie przyszedł żaden komentarz na temat mojego
artykułu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz