piątek, 21 października 2011

Pierwszy!

A więc jednak się udało! Po wielu miesiącach niepewności, załatwiania formalności, pisania niekończących się maili dzisiaj została podjęta decyzja- jadę do Kongo! Właśnie zarezerwowałam lot do Rzymu (gdzie odbędę moje wstępne przeszkolenie) na 21 listopada i dotarło do mnie, że to się naprawdę dzieje.  Jestem strasznie podekscytowana, szczęśliwa i zmęczona w jednym.  Misja, do której jadę znajduje się w Aru, w Demokratycznej Republice Konga, na granicy z Ugandą i jest prowadzona przez siostry Kanonsjanki. Jest tam mały szpital, w którym mam pracować. Pojadę najpierw na 2 tygodniowe szkolenie do Rzymu, a nastepnie razem z jednym z wolontariuszy mam odbyć wielką podróż do Kongo. Informacji na razie mam niewiele, ale w miarę ich uzyskiwania będę je zamieszczać tu na bieżąco. Czeka mnie nauka francuskiego, przeprawa urzędowa, kończenie stażu, szczepienia, pakowanie i wesele Gosi Milewskiej :) Będzie się działo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz