niedziela, 10 czerwca 2012

Pyszności


Dzisiaj będzie tylko o jedzeniu, więc jak ktoś jest głodny to niech lepiej tego nie czyta:) W niedzielne południe czekał na nas dzisiaj przepyszny obiad. Ugotowałyśmy z Mary mistrzowskie spaghetti z czosnkiem i bazylią z naszego ogródka, a na deser zrobiłyśmy lody z awokado. Co prawda miałyśmy duże problemy z maszyną do robienia lodów, bo okazało się, że podpięłyśmy ją do złego gniazdka i po godzinie jej pracy nie było żadnego efektu, a zazwyczaj po tym czasie lody są już gotowe. Ale oczywiście z pomocą przyszła nam Clara i rozwiązała problem, tak że na koniec obiadu idealnie wjechały lody. Dani kupił też pyszne czerwone wino- jednym słowem posiłek idealny. Potem byłam tak objedzona, że jedyne na co miałam ochotę to poobiednia drzemka:)Znalazłam też wreszcie czas na pranie i posprzątanie mojego pokoju: teraz, gdy prawie tu nie mieszkam ciężko mi się do tego zabrać. Wieczorem poszłyśmy z Clarą i Mary na adorację, a na kolację Mary przygotowała równie przepyszne jajka w sosie curry z ryżem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz