czwartek, 3 maja 2012

Bezrobocia dzień pierwszy

Koniec końców podjęłam decyzję, że nie wrócę do pracy w szpitalu, więc dzisiaj oficjalnie zaczęłam bezrobocie i przez to miałam dużo pracy. Najpierw sprzątanie, mnóstwo prania, bo nie wiem czy wspomniałam, ale nasz generator nie działa i w związku z tym nie działa nam pralka. Potem poszliśmy z Danim do magazynu sióstr i wzięliśmy wreszcie gąbki na materace w naszych „sofach”. Długo trwało cięcie ich do odpowiednich rozmiarów, ale się udało i, co najważniejsze, Clara zgodziła się uszyć na nie pokrowce! Pojechaliśmy więc na open market kupić pagne, udało się nam dostać dokładnie taki sam jak pokrowiec naszego „fotela”. Potem musiałam przerwać pracę, bo miałam kurs angielskiego najpierw w bibliotece, a potem z Esther i Felixem. Gdy wróciłam sofy były gotowe: byłam strasznie zadowolona. Śmiejemy się, że podział      pracy był następujący: Dani przyciął gąbki, Clara zrobiła pokrowce, ja byłam pełna entuzjazmu. Ha ha!

Efekt końcowy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz