wtorek, 8 listopada 2011

Pa pa Bydgoszczy!

Po bardzo intensywnym tygodniu opuszczam Bydgoszcz. Z jednej strony był to trudny czas ze względu na pożegnania, ale z drugiej strony bardzo owocny, bo udało mi się mnóstwo spraw załatwić. Niesamowite ile rzeczy mozna zorganizować w tak krótkim czasie. Warunek: wstajemy o ósmej i idziemy spać o 23 codziennie:) Wystarczająca ilość snu na nabranie sił na następny dzień i wystarczająco wcześnie by wszystkie urzędy były otwarte. Jednakże bez pomocy Rodziców ani rusz- dlatego jeszcze raz wielkie dziekuję dla Was! W Bydgoszczy również starałam się odświeżyć mój francuski z pomocą Aby- z marnym skutkiem, więc to będzie moje wyzwanie w Kongo! Na razie nie zanosi się bym miała więcej czasu, więc raczej nie ma co liczyć na kolejną powtórkę przed wyjazdem. Dziękuję za wyrozumiałość w kwestii czasu spotkań Patrycji, Marii, Monice i ks. Sylwestrowi! Jednocześnie wielki dzięki dla Asi i Patrica za użyczenie swojego mieszkania na nasze spotkanie pożegnalne! Stawili się absolutnie wszyscy, nawet wieki niewidziana Zośka,  i jestem z tego powodu Wam bardzo wdzięczna. Rok szybko minie i już niedługo znowu się spotkamy- mamy już zaproszenie do Ani i Romarica. Tymczasem- do usłyszenia tutaj!

2 komentarze:

  1. Gośka! Genialnie było Cię zobaczyć, faktycznie, po nieźle porządnej przerwie;) W takim razie, stosunkowo, do zobaczenia za niedługo! Tam rok tam... ;)
    Zośka

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak! Rok w stosunku do naszych trzech to rzeczywiście niedługo:)

    OdpowiedzUsuń