sobota, 10 marca 2012

Part of the team

Ha! Dzisiejszy dzień też mogę opisać w dwóch zdaniach, skoro ma być trochę mniej o szpitalu na blogu:) Poszłam tam dzisiaj o 7:30, wróciłam o 19:30 z dwugodzinną przerwą, podczas której zjadłam obiad i pisałam bloga. Miałam plan zostać na położnictwie, ale po obchodzie praca się dla mnie skończyła i nie było żadnych kobiet czekających na poród, więc oczywiście udałam się na pediatrię. Tam poczułam się jak w domu, zwłaszcza, że była znajoma pielęgniarka Josephine. Skończyłyśmy pracę ok. 18:30, przyszedł też jej mąż zabrać ją z pracy, Justin, który zaczynał nocną zmianę  i jeszcze jeden pielęgniarz z interny. Tak więc zrobiło się bardzo wesoło i tak strasznie swojsko! W ciągu dnia natomiast spotkałam Cypriana, który zaprosił mnie na wieczór na plotki, bo miał nocną zmianę i zostawał w szpitalu. W jego pokoju spotkaliśmy Bruno i jeszcze innego pielęgniarza. Gadaliśmy z godzinę, o wszystkim, o medycynie i o rodzinie, chłopaki nawet po pracy żyją swoimi przypadkami, poczułam się właśnie wtedy członkiem zespołu. Czuję się w Ariwara naprawdę mile widziana i potrzebna, tak żal będzie mi wyjeżdżać!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz